Jestem u kuzynki, ona miała do mnie przyjechać a okazało się, że to ja wylądowalam u niej. Raczej dzisiaj nie będę ćwiczyć, przez cały dzień wstrzymywałam się przed słodyczami, nie zjadłam nawet ciastka z żurawiną i beznadziejnie bo zjadłam tiramisu, kuzynka nalegała żebym zjadła, więc poprosiłam ją o połówkę i tak malutkiego kawałka, trochę zawaliłam z tymi ćwiczeniami.... . Jutro ne zawalę, bo mam straszną motywację dzięki DEYNN, na jej asku pomaga znaleźć siłę do działania, hmm może jednak trochę poćwiczę nawet takie zwykłe brzuszki to jakaś aktywność.
4 LUTY
bez słodyczy: zawalone
ćwiczenia: zawalone