Dzisiaj  w szkole mieliśmy takie zajęcia pomagające w wyborze szkoły po gimnazjum, mieliśmy już takie zajęcia we wrześniu/październiku, szkoda tylko, że z taką przerwą (bo miały być co miesiąc), zajęcia są mega pozytywne, bo prowadzi je najlepsza nauczycielka pod słońcem, z którą zawsze jest mnóstwo śmiechu. potrafi dać tyle motyacji, żeby osiągąć to czego się pragnie. ja jeszcze nie wiem co bym chciała robić w życiu czy nawet do jakiej szkoły pójdę po gimnazjum, myślałam nad bio-chem, bo lubię biologię byłam nawet na konkursie kuratoryjnym, miałam wystarczającą liczbę punktów, pani wysłała moją pracę, ale się nie dostałam, trudno spróbuję za rok, bo jak przejdę dalej to nie będę pisać testu z biologii, fizyki, chemi i geografii, a co do chemii niby tak miałam możliwość mieć tą 5 w tym semestrze, ale nie zdałam odpowiedzi z kwasów, tylko, że z chemii mieliśmy ok 15 lekcji w tym semestrze, a na lekcjach tyko zzz (zakuć, zdać, zapomnieć). Zupełnie nie wiem co wybiorę po gimnazjum..., chociaż jednego jestem pewna na pewno nie pójdę do mat-fiz, bo z obydwóch przemiotów mam trójki, chciałabym robić coś co będzie mi sprawiało w życiu przyjemność, ale też chcę mieć z tego jakiś zysk. chcę być szczęśliwa w życiu i nie żałować podjętych decyzji!

(((((((((nie wiem czemu to tutaj piszę)))))))))