pomyślałam sobie, że nie każdemu w życiu przydarza się prawdziwa miłość
ja swoją przeżywam właśnie teraz
i jestem za to niesamowicie wdzięczna
już rozumiem, że nie możemy być razem
nawet gdybyśmy oboje chcieli -
to po prostu nie wyjdzie
mamy zbyt poszarpane emocje
jesteśmy zbyt podobni
zbyt toksyczni
zbyt niestabilni -
by dawać sobie wzajemnie szczęście
ale dziś też dotarło do mnie
że ta miłość to więcej niż związek
zamykanie jej w jakichkolwiek ramach tylko ją spłyci
to jest doznanie totalnie duchowe
najważniejsze na świecie
nieprzekładalne na słowa
i grzechem byłoby popsucie jej rutyną
założeniem, że śpimy w jednym łóżku i mamy psa
i ty wracasz z pracy o szesnastej, a ja zmywam po obiedzie
i że tamto gimnazjum jest lepsze dla naszego dziecka
w końcu zaczęlibyśmy siebie nienawidzić
obwiniać o stracone szanse
i że ta zupa tak naprawdę jest do kitu
a żywopłot nierówno przystrzyżony
i uwierz, obudzilibyśmy się kiedyś z pragnieniem
by tak naprawdę być zupełnie gdzie indziej
ale kredyt na zmywarkę nie pozwoliłby na ucieczkę
NIE CHCĘ NAS POPSUĆ
cena za to jest wysoka
ale uchylanie się przed zapłatą powoduje tylko tyle
że wzrastają odsetki
ale wiesz
obiecuję ci
z całkowitą świadomością tego, co mówię
że do końca życia będę cię kochać
może ta miłość z czasem się zmieni
może nawet wypięknieje
a może skurczy gdzieś za kanapą
ale się nie skończy
bez względu na to, komu będę gotować tę przeklętą zupę
bo to jedna z najlepszych
najpiękniejszych rzeczy
jakie mnie spotkały
to ciepło i pewność
i choć nie jestem na ciebie gotowa
to będziesz we mnie zawsze
i wiesz co?
spełniam to twoje pragnienie
by być częścią czyjegoś życia
i to prawdopodobnie do mnie
należy ta ręka
na którą czekasz
stojąc na dworcu
i wpatrując się w swój pociąg
nie podam ci jej
bo się wykoleimy
STRASZNIE CHCĘ SIĘ MYLIĆ
i strasznie chcę nas zamknąć w tym banale
i udawać że to wyjdzie
I STRASZNIE CHCE MI SIĘ PŁAKAĆ
na słodko-gorzko
ale mimo wszystko jestem szczęściarą
serio, macie mi czego zazdrościć!
i gdybyśmy cofnęli się teraz do tamtego październikowego wieczoru
to bez zastanowienia ponownie upiłabym się z toba cytrynówką