Cześć wszystkim, mam nadzieję że Sylwester był udany i pijany, hah :)
A tym, co sylwester spędzili przed komputerem albo telewizorem, nie martwić się, przyszły będzie lepszy. ;)
Od 4 dni mieszkam już z nim mieszkam, mam nadzieje ze bedzie tylko lepiej! 10 lat to duzo prawda?...
Ciśnie mi się na usta dużo słów, lecz mówię tylko parę z nich. Może zacznę od podsumowania roku 2012.
Ten rok nie był łatwy, na prawdę nie był. Było bardzo wiele zmian, bardzo dużu zmarwień, złamanych serc, łez, o wiele za dużo wypalonych papierosów i bólu. Ale było też sporo uśmiechów, radości i poczucia spełnienia. ;)
Dziękuję przede wszystkim Kamili, za to że była i jest. Ze była w tych ciężkich chwilach i zbierała mnie z podłogi kiedy nie miałam siły wstać.
Nie będę opowiadała wszystkiego, wolałabym jakby to co przeżyłyśmy zostało między nami :) I na prawdę, kilometry nie są żadną przeszkodą <3
Mówiąc szczerze, ta cała Szwecja strasznie mnie zmieniła. Zmieniła wszystko. Czasami co prawda budziłam się z rana i zastanawiałam się "Dlaczego" i "Co ja tutaj robię" ale potem było już coraz lżej.
Nie było też idealnie w szkole z paroma osobami, dowiedziałam się też kim potrafią być ludzie i do czego są zdolni, kiedy tak bardzo boją się coś stracić.
Nie jestem rasistką, ale dowiedziałam się też że charakter po części na prawdę zależy od narodu i kultury. Wiem już dlaczego nie mogę się spotykać z niektórymi ludźmi. Czasami to jest po prostu niebezpieczne...
Parę osób na zawsze odeszło z mojego życia, ale może to i lepiej, parę osób się pojawiło, za co dziękuję z całego serduszka. <3
Szczególnie Aliemu, że jest. Że się stara, choć czasami jestem nieznośnym, chodzącym problemem. .____. Za to, że się o mnie troszczy i nie pozwala chodzić z rozpiętą kurtką:* Że odstępuje mnie na krok i nie wierzy w żadne głupie plotki, pomimo że tak dużo osób próbowało go do mnie zniechęcić.
Czasem sama myślę, że na niego nie zasługuję, ale kiedy patrzę na to co jest to przysięgam na wszystko, że nie zostawiłabym go nawet jakby zabrakło mojej ulubionej czekolady! Jest po prostu świetny! :*
Uwielbiam kiedy rozśmieszasz mnie, dziękuję za wspólnego sylwestra, 07653721381 godzin przeleżanych wspólnie, 838217418947194 piosenek przesłuchanych razem, 64276288 tematów, na które zdąrzyliśmy już porozmawiać i 100 kolejnych lat, które spędzimy razem <3
Kocham Cię najmocniej na świecie <3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wczoraj sylwester z Alim, lovkilovkilovki :*
fajerwerki w centrum, miałam okazję zobaczyć reakcję wszystkich, ale to nie ważne. :) weszliśmy do mnie, to rodzice już spali, więc CICHO (coś nam nie wyszło) zeszliśmy na dół, zjediśmy lody, dobiliśmy się whisky i poszliśmy w kimę. Dzisiaj rano, jak wstaliśmy (około 16) stwierdziliśmy że obiad gotuje Ali <3 więc ja się poszłam kąpać a on po zakupy do Coop'a. :D
Zjedliśmy około 18? Pyszne, że o ja nie mogę. Mogłabym takie jeść codziennie. *.* Potem lekki problem z tym moim sercem, to Ali mnie zabrał się przejść, nafaszerowałam się tabletkami i niby lepiej jest. ;o
Miałam jechać z nim do karlhamn no ale zostałam bo nie chciało mi się spotykac jego 20 iluś kolegów... i zaraz idę spać. Jutro o 12 przyjdzie, pojedziemy do niego, a potem na konie! :D
Dużo gleb wyczuwam. *ok* chce lato już z moim misiem :3
kochamcienajmocniejnaswiecie <3
DOBRANOC, ide tylko dojeść kolejna porcje obiadu LOL. <3