Sory, jestem leniem i nie chciało mi się tu pisać. Ogólnie to jest nawet stabilnie, tak mi się wydaje. Nie lubię Szwecji za ten śnieg. :c Wszędzie go pełno... Ostatnio był po kolana. Fajnie jest wsiadać do szkolnego autobusu ze śniegiem na kolanach, hahah.
Ten tydzień zleciał strasznie, jak każdy. Wszystkie dni tak szybko mijają, że nawet nie zdąrzyłam się obejrzeć a już są prawie święta. Wszędzie te cholerne choineczki i lampeczki, ale nawet to lubię. Wczoraj mecz innebandy (Chokej, ale nie na lodzie i z piłeczką zamiast krążka. ;P) w sporthallen. Przejebały buraki, ale śmiesznie przynajmniej było. Spotkałam parę osób na widok których mi sie rzygać zachciało, ale potem przyszedł Henry, pogadaliśmy, ogl miło było. ;) Poznałam szmulę z Rosji z tego samego miasta co ja mieszkałam i okazało się że mieszkałyśmy parę bloków od siebie, a pomimo to się nie znałyśmy. Ale ten świat mały :)
Taka bezsensowna sie notka zaczyna ale co ja poradze. ;d
Dzisiaj łyżwy, udane były nie powiem. Tyle co dziewczynki gleb dzisiaj zaliczyły to o rajuśku:*
biedne.
no. Jutro show w Knut Hahn gymnasiet skolan sport hall AGAIN. Znowu te twarze, matko. .___. już to czuję. te spojrzenia XD
A potem święta, więc do Polski. Mam nadzieję, że nic za bardzo się w Szczecinie nie zmieniło oprócz McDonalda na Komuny, heehehehehehe. ;d
Nie wiem co jeszcze pisać. Wesoołych Świąt może chyba ;*
Jutro na 8:20. O ile autobus przyjedzie
miłego wieczorku. ;]
Maroon one more night jako hit z dziewczynkami na lodowisku ! ;D
Coś z każdą sekundą coraz bardziej rozrywa Cię od środka i chcesz krzyczeć, wytykać całemu światu, że dosłownie wszystko się sypie, ale milczysz, bo nic, zupełnie nic, żadne słowo, czy gest - nie obrazuje tego, co czujesz. uczucia, które Cię wyniszcza.