Odpoczynek , odpoczynek .
Tak bardzo chciałabym trochę spokoju .
Nie mogę wybić sobie Ciebie z głowy, moje serce nie bije już równolegle, wrosłeś mi w nie, nie będę już nigdy zdrowa bez Ciebie.
Żyć bez Ciebie to jak umrzeć .
Brakuje mi twojego dotyku tak cholernie brakuje mi tego spokoju który opanowywał moje ciało gdy byłam w twoich ramionach .
Wiem , że to popsułam miałam drugą szansę by naprawić swoj błąd , nie skorzystałam , zraniłam Cię kolejny raz. Nie zasługuje już.
Przy Tobie nigdy nie miałam koszmarów . Spać obok Ciebie , dopiero teraz to wszystko doceniam.
Nie wiem co dalej , jak to wszystko będzie wyglądać .Nie wiem czy mam dla kogo być silna .Czemu trzeba być ? a jak się nie potrafi?