Myślałam, że już nic mnie nie złamie, ale jednak jestem zbyt słaba, by po prostu wstać, otrzepać ubranie i iść dalej. Iść i cieszyć się tym co mam. Już nawet nie potrafię się cieszyć. Nawet kiedy mi się coś uda, nie cieszę się. Już nie obchodzi mnie nic .Stałam się kimś,kto ma w dupie wszystko i wszystkich. Co sie dzieje ?
Nie chcę byś odchodził z mojego życia . Jesteś jedynym mężczyzną przez którego nie płakałam jeszcze ani razu, jednym którego naprawdę kocham. Mówią , że jak narawdę się kocha , trzeba dać odejść by był szczęśliwy . Skąd mam wiedzieć czy naprawdę bedziesz ?Czy spędzanie czasu i rozpieszczanie Cię da Ci zapomnieć . Mam nadzieję, nie chcę byś ciermiał. Maleńki .
Co za zrządzenie losu. Czy istnieje przeznaczenie ?