jutro- lekcje jakoś przezyje a potem wypad na miasto [^^]
środa- na narty
czwartek- raczej przetrwam
piątek- sporo lekcji ale one sie nie liczą bo zaczyna sie weekend
sobota- KONCERT [a jednak sie udało. łuuuhuu! ... tzn na chwilę obecną nie mam biletu ale jakoś sie wejdzie^^]
niedziela- podwójne urodziny
poniedziałek-wtorek-środa- ogólnie rekolekcje i wolnośc od szkoły czyli coś sie tam wymysli dla zabicia czasu
czwartek- szkolne wyjście do kina na 'popiełuszko'... nie wazne na co, ważne ze nie ma lekcji :D
piątek- lekcje... ale połowy nauczycieli nie ma więc powinny odpaśc gdzieś 4
sobota-niedziela- w sumie wszystko sie moze zdażyć^^
czasem normalnie jestem zadowolona z tego zycia^^ kolejne dwa tygodnie szkoły przetrwam nic nie robiąc.
ale w sumie to bez różnicy bo ja rzadko kiedy cokolwiek robie :)