Taka fajna.
Weszła nam do namiotu :)
Ostatni weekend wakacji- cudowny.
Wytańczyłam sie, aż nogi bolały.
Posmiałam sie jak nigdy...
.. i wymarzłam w namiocie jak cholera.
Myśle że Kak sie podobało.
Ja: Taśśś, taśśś...
Kak: Tak sie woła na kaczki. hahaha
Ja: A jak sie woła na łabędzie?
Kaś: Chodź tu zdziro!
bedzie mi brakować tego podstępnego wypijania tymbarków xD
...ale w końcu.. widzimy sie już za tydzień ;p
a jutro do szkoły!
huuuuura...