Chyba już jest lepiej ale nie jestem pewna.
Chciałabym zeby tak było.
Wczoraj biegałyśmy boso z Mariolką po moim ogrodzie i wymyslałysmy rózne pozycje^^ Perwsza próba tego czegos co jest u góry wyszła nam tak cudownie że ze śmiechu nie mogłyśmy wstać z ziemi przez pół godziny.
I wogóle uprawiałysmy domowy parkour xD do tego ja mam lęk wysokości.
no ale cóż Mariolka mnie namówiła żeby skakać z "nadgarażu" na dach schowku na rowery a potem ze schowku na bude psa a potem na beton. i nic mi sie nie stało ale przed kazdym skokiem prawie dostawałam zawału^^