Zatracając siebie 

Wiara w reinkarnacje, przez wielu uważana za odnaleznia siebie po śmierci, strach przed końcem życia.

Lecz jakie jest twoje nastawienie, wierzysz w to. Czy pamiętasz cokolwiek z poprzedniego życia, rodzine, siebie, a może miłość ? 

Czy miłość do pewnej duszy może przejść do naszego kolejnego życia, czy zatraca się ono razem z zatrzymaniem serca w grobie ?

Czy Hebrajskie określenie miłości jest prawdziwe, a gdyby było czy mamy jakiekolwiek szanse na odnalezienie prawdziwego uczucia ?

Ludzkie pojęcie jest ograniczone. Dla większości ludzi, wystarcza miłość która ogranicza się do zniewolenia drugiej osoby, zabierając jej własne uczucia czy wole do samodzielności,

taki człowiek poddaje się drugiej osobie w całości zatracając własne marzenia oraz poglądy poprzez braku czystego myślenia czy samodzielnych decyzj stajesz się tylko marną marionetka

w rękach tak naprawde obcej ci osoby, czy jest to dobre myślenie wobec miłości ?

Czy nie lepiej jest poświecić własne życie szukając dawnej, prawdziwej miłości, czy wystarczy zaspokojić się sztucznym uczuciem przywiązania do nie właściwej osoby ?

Pytanie czy ja wierze w reinkarnacje jest nie właściwe, poprawne pytanie to czy ty wierzysz w prawdziwe określenie miłości ?