Odchodzę stąd jakby koniec to był
Co pomyślisz mała kiedy nie będzie mnie?
Czy będziesz płakała? Czy będzie Ci źle?
Wsiadam, jadę gdzieś, znowu wieje wiatr
Może za tą linią horyzontu znajdę całkiem inny świat
Wielu ludzi przewinęło się obok mnie. Wczorajszego wieczoru. Dni udane. Poczęstowałam kogoś zapalniczką. Poznałam nowe osoby, chwilowe, ulotne znajomości są dobre. Trzeba wielkiego szczęścia żeby znowu natrafić na daną osobę. Rozmawiałam z takim, który miał Twoje oczy i Twój uśmiech, wyglądał jak Ty. Nie potrafiłam oderwać oczu od Jego twarzy. Zatęskniłam, naprawdę. Nie dajemy znaku życia, zepsułam to. Amarena dobra na smutki. Było konkretnie. Przez moje ciało przelewała się wibrująca muzyka, to ja byłam muzyką, najpiękniej. Wiszenie kilka metrów nad ziemią też mi się spodobało. O mało nie połamałam Ci palców. Wracanie w ogromnej ulewie i szybkie zakopanie się w kołderce było najlepszą opcją. Pociągowe znajomości, mniej lub bardziej dobrzy ludzie. Nie żałuję, ale wiesz.. Miał Twoje oczy i Twój uśmiech.