Kraków jeszcze nigdy tak, jak dziś,
Nie miał w sobie takiej siły i
może to ten deszcz, może przez tę mgłę,
może to mój nastrój
ale w każdej twarzy ciągle widzę cię.
Wśród turystów Rynek tonie znów,
ktoś zakrzyknął głośno, błysnął flesz...
Na Gołębiej twój płaszcz zaczepił mnie
w wystawowym oknie,w autobusie , w tłumie gdzieś...
Widzę cię - tak, wiem
nie zrobię więcej zdjęć - tak, wiem
nie będę prosił, lecz... - tak, wiem
to przecież żaden grzech - tak wiem...
vakacje były, dużo się działo ale chuj z tym
I jak ja mam kurwa zwerbalizować to, że potrzebuję Cię bardziej, niż kiedykolwiek?
Gdyby ktoś powiedział, że to skończy się takim strapieniem i dezolacją to NIC nie zmusiłoby mnie, do tego, co z całym impetem zrobiłam.
Ale to oczywiście nie była moja wina, tylko Twoja: to Ty jednym zachowaniem zmazałeś wizerunek przyjaciela, który ja widziałam od ładnych kilku lat.
I jaką mam gwarancję, że gdybym odczekała kilka dni, wytłumaczyłbyś mi swoje zachowanie?
Obawiam się, że Twoja ekstremalna dwulicowość, przerasta moją, a to mnie przeraża.
Ale ja Ci to wszystko wybaczę.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika 6louis6debber6.
Inni użytkownicy: jola9992tjabsiamaksymalnie94lovered95olanowak1256aurola34ztmrudakarolinkaniesuchsylweqxxyzxyzxyzxyzxyzxyzxyzxyz
Inni zdjęcia: Jeszcze dwa dni. seignejXgz maksymalnie941522 akcentova:) photoslove251.7.25 inoeliaAuto-Ecole. ezekh114Klątwa Faraona wiecznie żywa bluebird11Po co tytulić /?/ ezekh114kwiaty groszku motorolasłonecznik motorola