SIEMA

No więc założyłam nowego photobloga, zabierałam się do tego z miesiąc? Jakoś tak, ale przedtem nie miałam na nic ochoty, nawet na to, ale na szczęście wszystko uległo zmianie. :D

Dzisiaj byłam na spacerku z Alą. Byłyśmy na zielonym, było spoczko, przedtem wstąpiłam do biblioteki, bo już JEDEN dzień nie miałam książki w ręku. Śmiałyśmy sie razem, że te wakacje spędzimy podobnie - same w domu z książkami, haha. Na szczęście jeszcze gdziekolwiek możemy wychodzić.

Niedługo widzę się z Marleną i Oliwią, jak wszystko dobrze pójdzie to w niedzielę posiedzimy w 4 na kaolinie. Marlena też przyjeżdża do mnie w nastęonym tygodniu i lecimy na zielone, bez Oliwii oczywiście.. Za dużo przeżyć, haha. :D

Muszę jeszcze wpaść do Artura w końcu po telefon i przeprowadzić z nim POWAŻNĄ rozmowę, jak się da.. Jeju, jakie plany, haha, wydaje mi się, że jednak te wakacje nie będą najgorsze.

PS. Od urodzin Marleny słucham happysadu, jeju, kocham, kocham, kocham! (przy okazji Ala też mnie namawiała, jakby co, hehe) e

https://www.youtube.com/watch?v=LrsDKQrklso