Nigdy nie chciałem stać się pełnoletni. Nigdy nie dążyłem do tego jak większość dzieciaków. W byciu pełnoletnim widzę mało superlatywów, mało przywilejów, które mi dawałyby satysfakcje... Tęknie za byciem siedemnastolatkiem.
Dużo osób mówiło mi "przesadzasz", gdy pisałem np "ostatnie niepełnoletnie wakacje", "ostatnie niepełnoletnie ferie", "ostatni niepełnoletni miesiąc", ale ja nie przesadzałem. Dla niektórych może wejście w pełnoletność to nic wielkiego, urodziny jak każde inne, nic nadzwyczajnego. Dla mnie to przełom... naprawdę ogromny przełom.
Co zmieniło się przez te osiemnaście lat? Kim się stałem? Kim chce się stać? Nie wiem czy jest jakikolwiek sens mówienia o tym i podsumowywania. Na pewno przeżyłem centylion wspaniałych chwil, mnóstwo cudownych dni, mnóstwo szczęscia i beztroskiej zabawy, poznałem mnóstwo wspanialych ludzi i wspanialych kobiet, a ostatnio chyba tę najwspanialszą, założyłem niesamowitą drużynę i należę do pięknej organizacji, przeżyłem milion przygód. Nie żałuję niczego w swoim życiu... niczego. Wszystko co przeżyłem ukształtowało mnie na takiego czlowieka, jakim jestem. Cóż, jedynymi przywilejami bycia pełnoletnim dla mnie jest to, że mogę być opiekunem moich małych Włoczykiji i mogę oddawać krew :D
A jutro się bawimy :)
Inni zdjęcia: Ja cooooooone:* coooooooneZ Klusią:* coooooooneJa coooooooneJa cooooooone:* cooooooone;) cooooooone;) coooooooneJa cooooooone:* cooooooone