Szczęście = 5kg mniej. 

Cześć :* !

Co słychać, laski? U mnie średnio. Znaczy... Jestem z siebie po części zadowolona, bo od wczoraj nie zjadłam nic słodkiego. Jak już coś przegryzam, to tylko paluszki. Kupiłam sobie jogurt naturalny z płatkami, ale gdy zobaczyłam ile ma kalorii (ok. 500), zrezygnowałam z niego :P

Dobrze, że chociaż pogoda dopisuje w ten weekend. Nawet opalałam się już, razem z Miłoszem. Jestem taka blada, że masakra. Coś trzeba ze sobą zrobić w te lato. No... Tak to jest, gdy ma się urodę skandynawską. Nic się na to nie poradzi, a o solarium nie ma mowy :D Nienawidzę sztucznej opelenizny. W sumie, nienawidzę wszystkiego, co sztuczne :D

Jak wam idzie ? Mam nadzieję, że wszystko idzie po waszej myśli :*.