Hem. Dzisiaj w szkole śmiesznie było. Męczyłam Łysego, ale nie pamiętam jak na niego mówiłam, ale wiem, że
na Kornela " Kofon ". Hem, potem po szkole do domu wpadłam gdzieś tam pojechałam i siedzę w domy i mule batona
fajniee.. Jutro poprawiam laczka z matmy na pewno 5 dostanę, albo 2..
___________________________________
Z tamtych obietnic pozostał pył, który rozsypał czas po glebie.