Leżę sobie w łóżeczku. :)
Trzeba iść spać, bo jutro ciężki dzień. Muszę się tyyyyle pouczyć, no i przepisać zeszyty. Kurcze, a tak mi się nie chce. Szkoda czasu.
Coś czuję, że ten tydzień nie będzie lekki. Sporo rzeczy muszę zaliczyć, a cięzko mi jest połączyć szkołę z normalnymi zajęciami. Ale też lubię, jak jestem taka zagodniona, bo przynajmniej się nie nudzę.
Wczoraj wreszcie poszłam na siłownię od tygodnia przerwy. Masakra, ale mi tego brakowało... :D Spadki są, to trzeba teraz nadrabiać, haha. :D
Normalnie, ten czas leci jak szalony. Już za miesiąc studniówka. :o A ja wciąż nie mam pojęcia w co się ubiorę!
A jeszcze wcześniej niż studniówka, to mamy pierwszą rocznicę z Wojtkiem. ROK, a czuję się jakbym od zawsze z nim była. Tylko on się liczy.
Amen.