Siemala ludeczki wy moje ; p .
Przed chwilą była u mnie Szanowna Joanna i jej się ta fotka podobała to ją tu dodałam ;d .
Jutro na polski mamy przynieść zeszyty .
Pfff... Ciekawe jak to zrobie... Bo powiedzmy , że jest on w kilku , eee kilkunastu częściach . ; p.
Po dzwonku na pierwszą lekcje zostałam urażona , hehe . Normalnie jak on tak mógł mnie obrazić ? Ale nie ważne .
Gramatyka - Nuuudy .
Angielski . Hah . x dd .
Mieliśmy przyniesć ksiażki , ale nikt nie miał , wiec kazała nam se robić co chcemy . Obruciłyśmy sie do chłopakow i ich rysowałysmy . Jakże piękne obrazy wyszły . Florian chciał ten obraz , ale że był on w zeszycie do polskiego a na odwrocie był narysowany Polikarp , wyrwałam okładke i an okładce narysowałam drugi raz .
Więc nie mam zeszytu do polskiego więc go nie przyniosę , jeszcze na przystanku robili z kartego `owego` zeszytu więc jest taki no - nie do użytku.
Ale z pewnością lepszy niż Floriana , bo jego zeszyt był swietny . Wyrwałyśmy dziury dlugopisem a potem potargałyśmy i w koszu wylądowal .
Gegra - yy ten no , yy nic . Zupelnie nic . [ zastępstwo ]
Oprócz tego , że ugryzłam Władysława ;d .
Rysowali z Jureczkiem na paincie potem podpisali , że to ja a , ze ja nie chiałam , żeby mnie podpisali ,to oni mnie tyrzymali , no to ja Władysława ugryzłam . To musiało świetnie wyglądać , bo się tak próbowałam wyrwać ;D .
Matma - oglądaliśmy jakieś zdjęcia . No trudno nazwać to ogladaniem , bo Władysław wziął jakaś ścierke całą z kredy , i tak się z niej kurzyło i mnie nią tak cupał w plecy i w ... no i normalnie cała biała byłam . Normalnie pare razy mu ją wzięłam , ale cały zcas mi ją brali , wtedy też go ugryzlam ;D .
Przerwa po 4 lekcji - Hah . Masakra . Poszłyśmy se do biblioteki z Kineczką i do Polikarpia , Jureczka i Władysława coś w stylu :
Oni udają , że nas nie słuchają , ale tylko udają , bo tyak naprawde, nas słuchają . I takie tam .
Potem poszli na pole , bo juz chyba nie chcieli tego słuchać , to my za nimi i dalej to samo , poszli spowrotem do biblioteki to Polikarp z Władysławem uciekli na samą górę , jeden to w-ceta drugi na doł. Ja poszłam za Polikarpiem an dół , kurde z samej góry na sam dół , bo do szatni , siadliśmy se na takim cupku i za chwile przyszła Kineczka . Cos zaczęłyśmy gadać i Polikarp nam uciekł . Ale to już dzwoenk był to pod klasą siedzieli .
Wychowawcza - Pól wychowawczej patrzyłyśmy sie z Kineczką na ich czterech . ; p ; p Jak się nie patrzyłyśmy to siłowałysmy się na ręke , albo na łokcie , albo też papier , kamień , nożyce .Władysław mi torebke wziął . Bawali się moją torebką , gumą do włosów i odpięli mi te uchwyty , bo je odcupić można .
Na przystanku siedziliśmy se jeszcze z Albertem i on ma fajną czapkę , którą Pati ma mu zszyć . [ juz to widze ; p ]
Chciałam go opudrować Patrycji pudrem , ale nie dał sie .Chodziłam se w jego kurtce - kurde , ale szeroka ;D .
Aneczka miala do mnie przyjsć , ale nie przyszła , ale chamota .
To ja już zakoncze moja wypowiedz , bo mi sie pisać nie chce .
Buziole ludeczki ; * .