Jest weekend wiec oczywisce ze jadlam to czego nie jem w tygodniu,haha .

Naszczescie teraz wiem ze dzisiaj nie pozwole sobie tak jak wzoraj.

Ogolnie to jestem chora..W piątek nie ćwiczylam bo umierałam ,ale wczoraj.. wczoraj to było bardzo dziwnie.

Przed myciem stwierdzialm ze musze zrobic chcociaz jedno cwiczenie,musze i koniec.

No wiec polozylam sie na ziemi zrobilam jakies statki,unoszenia nóg i zaczęłąm brzuski.Ledwo co zrobilam 50,nagle poczulam straszne kłócie w czaszce,szyji i okolicach kręgosłupa. Czułam ten boł jakos przez nastepne 10 minut :OOO

Mama powiedziala ze to od oslabienia organizmu. Straszne uczucie.

Jedzac zdrowo nie jadlam miesa, tak jakos wychodziło.. Teraz mama bedzie codziennie kupowac jakies inne a jeszcze sie ucieszylam bo powiedziala ze nie bedzie kupowala obiadów dla siebie w pracy  w kwietniu tylko bedziemy cos razem robic. 

Zamierzam kupic hula-hop i bede sobie krecic hehehehehe : )

Mykam zrobić owsianke z powidlem,otrebami,jogurtem i jablkiem <333

Miłęgo weekendu.