W chuj, nie mam co dodać bo nie jestem u siebie.
Czasami żałuję, że nie mam poprzedniego bloga, mogłabym powkurzać conieco, a tak to nic.
Czytam co wypisują moje byłe, rzadko. Nastawiłam się na to, że będę odczuwała tęsknote, jakiś żal za tym co było, za tymi chwilami i tak dalej. Ale nie. Czytam i czuję po prostu, że już do tego świata nie należe, że zawsze źle sie tam czułam, że nigdy nie chce do tego wracać. Zdarza mi się - co dziwne - myśleć, że w końcu zanalazłam to czego szukałam.