24.09

Ostatnio się trochę opuściłem w pisaniu, ku uciesze moich śmiertelnych wrogów i zabójczych fanów.

Nie sądzę, by to była wina redukcji mojej gadatliwości, hmm.. może po prostu ostatnio nie mam weny pod tym kątem.

Na zdjęciu: Frytka x33 'taka sobie sweet focia z pszenicą'. 

Uwielbiam tę dziewczynę z paru powodów. 

Ale jeden jest oczywisty.

ŚWIECI ZAJEBISTOŚCIĄ *_*

I chyba więcej pisać nie trzeba.

Przybyło mi przyjaciół. Totalnie ukręcam sobie fazy z Jaśkiem, moim loffelaśnym amigo, Florką, na którą ostatnio wpadłem na fejsie czy nowymi osobami w szkole. Ostatnio Krzysiu miał co robić, nie powiem, zresztą nie będę go tu prowokował i ośmieszał. 

Nawiedzono mnie ostatnio. Taki fajny wieczorek... a ile śmiechu! Pierwsza impreza bez alkoholu. Ubzdurałem sobie, że rzucam palenie, ale nie ma mowy. Szatański napis na ręku dalej widnieje. Nie zmywałem go. Wiem, że ta notka jest chaotyczna, bo niegdyś świeciłem wprost kreatywnością i długiiimi opisami dnia, ale za dużo się działo, by to logicznie streścić. Jutro maraton do Łodzi i Msza z Glorią ;33

W poniedziałek spotkam moich najdroższych. Natana, Tomsona, Fruda, Wikę, Dominika i resztę tych kochanych pojebów. Przypomina mi się tamten wyjazd z Krzyśkiem i jest mi saad. 

Kamil mnie ojebuje z CS-em... Wiesz, dzięki. 

Kręcę lansik z Gosią, coś, coś. Kocham Ci słodzić <3

W najbliższym czasie szykuje się grubsza akcja na mieście. Jeszcze nie wiem co, ale spoko. 
 Opycham się żelkami, chce ktoś parę? 

Ostatnio robiłem najazdy na Aśkę i Anię z moimi przyjaciółmi.

Bardzo tęsknię za rozmowami z Dominiką i chyba.. niedługo... zresztą niespodzianka, ciii... 

Steinway'e robią swoje. Rajcuję się nimi x3

Etiudos, coś... 

Loffciam od dziś Kubę za tę akcję z zeszytami.

K: Mogę już je wziąć? 

J: A bierz i spierdalaj. xd

Nie wiem, o czym mam pisać... Ponuro jakoś... Pewnie znów zapomniałem o czymś ważnym, ech, stara gadka. 

Nara, przewalacze x3

` http://www.youtube.com/watch?v=rU9DCB2qL1Q&feature=channel_video_title