Chce mi sie ryczec.
Jak moglam doprowadzic sie do takiego stanu? Bez znaczenia w która strone pojde, czy znow nie bede jesc, a moze bede o wiele za duzo to i tak mnie zniszczy. Nie potrafie funkcjonowac jak normalny człowiek, juz nigdy nie zjem niczego bez wyrzutow sumienia i przekalkulowaniu sumy kalorii, które wlasnie wypełniaja moje ciało. To jest kurwa chore.
pomocy.