Kiedy jeszcze parę lat temu wstąpiłam w szeregi tej drużyny, nigdy nie sądziłam, że zagrzeje miejsce na długo...
Myliłam się...
Harcerstwo wypełniło pustą lukę w moim życiu, nadało mu sens...
Kiedy robię zbiórkę, mimo, że nie jest pewnie "Aż tak idealnie", staram się, uwierzcie staram się...
Chcę, aby panowała pozytywna atmosfera... I tak chyba jest.
Zależy mi na tym byście wynieśi coś wiecej niż pląsy z tego harcerstwa...
Nie sądzę, choć w głębi duszy na to liczę, że wszyscy pozostaniecie na harcerskim szlaku.
Ale wartości które wam przekazuje, na pewno z wiekiem zaowocują...
Cieszą mnie chwile, kiedy Wam coś mówie, a u Was banan na twarzy, ta radość.
Nie zdajecie sobie nawet sprawy jaką siłę to mi daje.
Po takiej zbiórce, nie długiej, czy też czasem niekrótkiej, myśl o ponownym pozostawieniu ZHP nawet się nie pojawia.
Dorosłam do tego by być z Wami,
Prowadzić Was,
Wy wiecie, że ja za Wami stoje murem.
Ale uczyć na błędach i Wy się musicie
Po tym prawie półroczu już bycia z Wami
Jestem najszczęśliwszą drużynową... :)
Nie myślcie o harcerstwie jako o zobowiązaniu, czy przymuszeniu.
To musi wyjśc od Was.
To Wy musicie tego chcieć...
I pamiętajcie, ze jak macie problemy zawsze Wam pomogę
Ot taka moja refleksja na Nowy Rok
Pozdrawiam
Wasza Czmiela <3