photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 GRUDNIA 2009

Pierwszy raz doświadczyłam pocałunku 4 lata temu.

Pamiętam ten dzień dokładnie..

Przyznam szczerze na jednym facecie przez te 4 lata sie nie skończyło..

Im dłużej to sie dzialo, tym bardziej stawało sie jakieś "normalne" mało istotne.

Zaczełam w ogóle nie przywiązywać wagi do tego co pocałunek powinien oznaczać.

Poprostu był ot tak, bo mi sie chciało i już.

Całowałam się i co? I nic własnie.. Kazdy pocałunek był sztuczny.. Nie czułam jego "smaku", nie odczuwałam przyjemności z dotykania jego ust.. Nastąpiła cholerna rutyna do której chcąc nie chcąc sie przyzwyczaiłam..

 

Gdzie jest "On", ten który pojawi się przypominajac jak to jest być kochaną?

Już na zawsze..

Komentarze

frigid hm.. ja nie wstawiam ich zdjęć, więc o co cho? ;>
23/12/2009 22:19:57
hellomyhate nie wiem jak można przeżywać pocałunek, nie chcę się zastanawiać ani myśleć.
Marzyć zawsze możesz. Marzenia czasem się spełniają:)
23/12/2009 16:34:01
iluvu śliczna;*
21/12/2009 18:15:13
schreicia1993 Dobra... może to zakończę..
20/12/2009 22:02:35
vasylika Marzyć zawsze możesz...

...a ja zamykam oczy i śnię o ustach, które całują moją szyję...
20/12/2009 21:25:08