mam ochotę wygodnie rozsiąść się w kinowym fotelu. wykaz filmu jest tak wtórny, pozostawia jedynie niesmak.
dawniej częsty gość...dziś przypadkowy przechodzień. dawniej próba zagłuszenia samotności aniżeli ewaluowanego gustu?
teraz namacalny, Kompan przy którym nie muszę ukrywać swojej niezgrabności:
dwa dołeczki, czułe spojrzenie i potęga umysłu.