W drodze na basen do którego mamy jakieś 100 m :D
Byliśmy w niedzielę i w poniedziałek po kilka godzin, myślałam, że myszka będzie bała się taaakiej ilości wody, ale pobała się tylko chwilę,a potem z wody wychodzić nie chciała ! ^^
Ja to jednak na strój kąpielowy jeszcze nie gotowa więc byłam w koszulce i spodenkach, w niedzielę moczyłam tylko nogi, ale w poniedziałek już zostałam brutalnie wrzucona do wody :D Łoo, a jak Liwusia krzyczała jak mamcię wrzucali, potem już mnie puścić nie chciała ;)hehe
Od wczoraj znowu pogoda nie zachwyca, deszcze, burze... Burzę to ja lubię, ale ostrą i przelotną potem ma być dalej słońce i tyle ! Mykam zrobić szybko obiad i wyciągnąć pranie z pralki i chyba się położę z Liwiorkiem...
Miłego dnia życzę mimo pogody ;)