Heeej ;d Co tam? Nie no dawno nic nie dodawałam... Ostatnio (zdjęcie z wtedy) byłam z Martą na dłuższym spacerze... Ehh że też musiała wymyślić rower... Ja ciapa oczywiście wsadziłam nogę między ramę a koło... Dobrze że tylko skórę zdarłam :D Już wracałyśmy kiedy usłyszałyśmy miauczenie kociaka = 2 godziny szwędania z właścicielem placu po jeżynach do pasa... Cudnie.
Bajooo :D