Hej!
Miałam nie wchodzić na wagę, ale cieszę sie, że jednak to zrobiłam. W końcu nie stoje w miejscu! Moja waga pokazała mi poraz pierwszy od bardzo dawna, magiczną licznę 62kg. Jestem coraz bliżej! Wystarczy mi jeszcze 4kg mniej i będę szczęśliwa, ale przeszczęśliwa będę jeżeli do końca wakacji uda mi się dojść do wagi 55kg. Nie poddaje się i wciąż robię swoje!
śniadanie: kasza manna z cynamonem.
II śniadanie: jabłko, garść borówek i rogal+zielona herbata
obiad: Łosoś na parze z warzywami: cebulą, pomidorami koktajlowymi, cukinią.
kolacja: jabłko, gruszka, borówki, truskawki i kawałeczek arbuza