hej hej:*
niedługo dzień mierzenia i ważenia
czuje ze będzie brak rezultatów
ostatnie dni nie były dobre, wrecz przeciwnie
aktywność jest ale jedzeniowo tragicznie , nie moge sobie z tym poradzić
codziennie rano mówie sobie że dziś już musze się ogarnąć z żarciem
zachowuje sie jak rasowa idiotka hce schudnąć, ćwicze a nadrabiam to jakimiś niepotrzebnymi
kaloriami i po co to wszystko?
właśnie
potrzebuje takiego kopa na maksa
wiecie, zauwazyłam że po mostkach nożycach i planku brzuch powoli
mi sie podnosi
nawet nie wiecie jak sie z tego ciesze
bardziej zależy mi na tym żeby on się podniósł niż na tym żeby ważyć to 59 kg, naprawde
bo nie chodzi mi o to zeby byc taka chudziutka max
tylko zebym podobała sie sobie, a ten brzuch niszczy wszystko
szukałam w necie jeszcze jakichś innych ćwiczeń na taki zwis
ale wszedzie pisze zeby regularnie sie ruszac i robic
Chodakowską/mel B
ale te cwiczenia dawają mi bardzo mało satysfakcji
ok, miłego dnia kochane :*