hello i wanna kill my body..
witam wszystkich, mam na imię Marcela, mam siedemnaście lat. No w sumie to już osiemnaście, ale to nie ważne. Od dawna próbuję wziąć się za siebię i schudnąć, ale jakoś nie mogłam. Teraz, poczułam, że mogę dać radę. To ogólnie mój trzeci blog, ale ten będzie wyłącznie o odchudzaniu. Tak myślę.;) Chcę to zrobić dla siebie, i dla NIEGO. Moje uda wyglądają jak ogromne golonki, o brzuchu i twarzy nawet się nie wypowiem bo to jakaś porażka. O.o Mam TRZY TYGODNIE na to aby schudnąć 10 kilo, wiem , że pewnie wyda się to dla was śmiesznę, ale osiągnę to , za wszelką cene, nawet głodówką. Dobra więc tak.
Dzień pierwszy.
Śniadanie godz 10.30 :
Tost z serem i pasztetem,
Kawa rozpuszczalna z mlekiem (pół)
+ Ciągle piję przegotowaną wodę.
Przekąska godz 14.00 :
Dwa wafelki śmietankowe
herbara na odchudzanie
Obiad godz 17.30
100g gotowanego mięsa
pół małego ziemniaczka (gotowanego)
herbatka na odchudzanie
Kolacja 19.00
kęs batona.
bilans? Oj za duzy nawet nie bd liczyć..
No i oczywiście jakieś ćwiczonka, ? Myślę, że 100 brzuszków, 30 pajacyków, 10 pompek, i troszkę rozgrzewki. A no i mam masażer do twarzy i pas wibrujący, tak więc :
uda ( po 30 min na każde)
brzuch (godzina)
twarz ( 40min)
DWA RAZY DZIENNIE.
muszę dać radę, muszę muszę. + jebana grypa mnie dopadła, ale bd OK.
buziaki