Dużo się u mnie zmieniło, jak zwykle. Dawno mnie nie było. Pojawił się KTOŚ. Ktoś, który dodatkowo wywrócił wszystko do góry nogami. Zwłaszcza między mną i Karolem. Pan Ktoś ma na imię Kacper i ostatnimi czasy - tak w skrócie - dużo z nim rozmawiam; piszę na face i siedzę z nim w szkole. Tak jakoś się zaczęło, a że między nami jest ciężko od jakiegoś czasu, a on pojawił się właśnie w takim momencie i dobrze mi się z nim rozmawiało... no to wszystko się skomplikowało. Mętlik w głowie. Karol zazdrosny - oczywiste. Kacper myśli, że się zakochał, chociaż ja ciągle uważam, że mu się wydaje. No i tak to się kręci. Każde spotkanie z Karolem kończy się kłótnią, a z Kacprem - buziakiem na do widzenia. Sebastian zerwał z Wojtusiem, Dominik z Izą... Nie wiem co tu się dzieje. Masakra jakaś. A jutro urodziny Matjasza. Chaotycznie to wszystko streściłam, ale sama mam niepoukładane w głowie. Chuj w to, nie opowiem.