Był Pan z telefonem i oczywiście się ośmieszyłam. Tak mocno to mi się chyba jeszcze łapska nie trzęsły. Aż się ze mnie śmiali z Karolem. Wczoraj dodałam wpis, ale nie mogłam edytować, a słownik mi zrobił takie poprawki, że cały usunęłam i potem jakoś tak wyszło, że już nie dodałam drugiego o teraz nie pamiętam co tam było.
Wczoraj był Karol i kupił mi dużo słodyczy. Pożyczyłam mu laptopa, bo zgrałam sobie kilka świeżo ściągniętych filmów na pendrive i choć jeszcze nie zaczęłam, bo ciągle ogarniam telefon, to mogę oglądać na dvd. A reszta na tele.
Dostałam okres dzisiaj. W sumie dobrze, bo nie na same święta. Ale za cholercię nie chce mi się nic, zwłaszcza chodzić do szkoły a najzwłaszcza to się uczyć, bo teraz czas popraw. Jutro ostatni dzień przed świętami, a potem już niedużo czasu do końca semestru.
Najgorsze jest to pisanie na dotyk. I bateria, bo trzyma zaledwie kilka godzin. A Prusinowi sprzedałam mój stary c902 za 20zł tylko, ale zawsze coś. A jemu się przyda.
Jutro dwie poprawy, ciekawe jak ja to ogarnę.