oglądając takie filmy jak 'bez mojej zgody' uświadamiam sobie, że to co nazywam problemami, jest tylko i wyłącznie błahostką.. że powinnam się cieszyć z tego, co mam, a nie marudzić.. choćby o to, że nie chce mi się rano wstawać, że nauki dużo.. a niektórzy chcieliby tak po prostu umieć wstać i cieszyć się każdym dniem:>
a ogólnie to jakoś leci, dajemy radę i czekamy na ferie:)
ps. jestem z Ciebie dumna:D
ps2. tęsknię Klaudio..