Lubię gdy zamykasz za mną swoje mieszkanie.
Nie jemy zazwyczaj nic na śniadanie.
Siadasz spięta, w sumie pierwsze spotkanie.
I patrzysz okno, jakbyś nie chciała przedstawić mnie mamie.
Pokazujesz mi swoje rysunki, ja siaddam tuż obok.
Wydychamy siwy dumy obłok.
Gdy spotykają się nasze spojrzenia.
I widzę, że widzisz, że w moim nic nie ma.
Robisz mi kawę, stoję oparty o blat.
Czarne ledżinsy na Tobie zmieniają mi świat.
Gdy pochylasz się, widzę te pośladki.
Po wczorajszej ćpalni serce dostaje ataku padaczki.
Rozmawiamy o wszystkim gapiąc się na siebie.
Od używek przez sztukę, po seks.
Gdzieś w toku rozmowy śmiejemy się z EX.
Moje nazywasz kurwami, Twoi to skurwysyny.
Czuję, że jesteś jak ja, tylko w pięknym ciele dziewczyny.
W głośnikach lecą rózne rymy.
Nawijamy razem, liczysz się Ty, reszta to szczyny.
Znikam chociaż nie mam ochoty.
Do piątku, gdy biorę Cię na obroty.
Od Twoich ust na dzieńdobry po zwijane banknoty.
Leci piątek, krystaliczna noc daje mi moc.
Ja czuję zbyt mocno, że oddam Ci serce jak zachód oddaje noc.
Pieprzyć zachciewa się na sam ruch Twoich ust.
I gdy śpisz na mnie, i gdy widzę ten biust.
I nie zniechęcasz się gdy w rodzinie mi się wali.
Oddajesz mi szluga, puszczasz Sentymentalnie - Kali.
Czuję, że każdy kawałek puszczasz do mnie jako jedynej osobie na sali.
I między nami, zboczonymi dzieciakami, całujesz lepiej.
Niż dopamina od prochów kopie w dekiel.
Nie umalowana leżysz na mnie, słodka i groźna.
Przytulasz i gryziesz,, a tu już sobota późna.
Widzę w Twoich oczach troskę i kurwiki.
Wyrzucam w kibel kodę, dziewczyno, z podniety mam tiki.
Kasuję pliki, bo gdy czuję Cię na szyi, #niebezpieczny #dziki
Mówisz, że suka z Ciebie, ale nic na to nie wskazuje.
I tęsknota za Tobą aż w klatke mnie kłuje.
Bo chociaż znamy się zaledwie dni parę.
Jedyna dziewczyna, przy której tak mi wspianiale.
CDN...