Zbyszku , miłości moja .. jesteś piękny, a ryj masz na kształt gnoma .. oh pizdeczko moja . Codziennie męczysz swojego fleta na gabie kreta .Pamiętam to niczym wczoraj to było, obok mnie siedziałeś i się zjebałeś . Smród pochłonął moje łóżko, a nawet lampkę . Wtedy krzyknęłam " ło kurwa, ale bania " A ty odrzekłeś, że to standard, następnie głębokim wzrokiem twych oczu, które przypominają świeże gówno spojrzałeś mi w oczy ... to był dzień w którym moje serce utonęło w uczuciu do ciebie i twojego smrodu . Wiem, wiem .. byłam wtedy na haju .
Moja ballada o miłości, napisana przed chwilą . Za niedługo częśc dalsza . Hahaha <3
Kiwi ;p