Chyba porcja białka była za duża wczoraj (w co troche watpiłam)
bo mój żołądek nadal je trawi. A że białko organizm ludzki trawi najdłużej
to wszystko staje się jasne. Dlatego odczekałam, nie jadłam śniadania.
Udałam, że wcale nie przeraża mnie poranna, większa waga...
Spokojnie, tylko spokojnie.
Nadal widze 49 ale tak sobie latam z 49,0 do nawet 49,9 =="
Mam wrażenie, że poniżej 49 jest jakaś blokada, której nie mogę zlikwidować.
BILANS:
twaróg 0% z jogurtem naturalnym i otrębami
mały ogórek
kawałek camemberta fit
Niedługo idę do koleżanki więc pewnie już nic nie zjem,
a jak wrócę robie mojito! Kupiłam rum, mięte, limonki i cukier trzcinowy
i będe serwować drinki :D Raz na jakiś czas można zaszaleć, a co!
Zastanawiam się ostatnio nad moją dietą i nie wiem czy ma sens.
Patrząc na moje bilanse są dośc ubogie, a ja stale coś od nich odcinam.
Ryję się, że wszystko ma węglowodany i nie kupuje już nawet sucharków czy wafli.
Mimo to waga sobie skacze jak jej sie umyśli...
Inni zdjęcia: Lol. hadesfblKrólową nocy bądź bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24