wciąż bije , ale to kamień . .  

i znowu koniec roku szkolnego, i może znowu czas na jakies podsumowania 

srednia, niby najlepsza z wszystkich lat, ale i tak mało, mogło byc lepiej

matura tuż, tuż - sie zda

jakas praca? pewnie dalej jakas szkoła - ale jaka, chciabym już to wiedzieć co chce robic.

chyba z 36 startujących (ile dobrze pamiętam) zostaje nas prawdopodobnie 31. chyba niezły wynik, skoro miało nas po pierwszym roku zostac 25. ale im zrobilismy na złośc. 

będe pewnie tęsknić, oczywiście tylko za niektórymi :) choć może uda się utrzymać kontakt, ale chyba wszyscy powszechnie wiemy jak to zawsze wygląda. 

póki co, ciągle brak mi czasu, dobra jest za krótka :( a co mnie martwi, najwięcej czasu poświęcam temu, żeby sie wyspać :P

martwi mnie jedna sprawa, właściwie to jedna osoba. mam nadzieje, że wszystko się jakoś wyjaśni w szybkim tempie. ale nikomu na tym nie zależy, bo czas sie dla niektórych nie liczy. jak niewiele potrzeba, żeby zniszczyć sobie przyszłośc, a tak niedawno wszystko było w porządku. 

Czasem zastanawiasz się czy jestes dla kogoś wart tyle,

by miec pewnośc, że jak odlożysz słuchawkę on zadzwoni. 

Pewność, kiedy w nerwach odwrócisz się i pójdziesz w druga stronę on pobiegnie za tobą.

Będzie walczył, bo przecież wart jesteś tego całego chrzanionego zachodu. 

ta 

a prywatnie? wszystko gra, ciągle do przodu. bogatsza o nowe doświadczenia, porażki i te dobre chwile. 

tylko czemu ja jestem taka uparta 

póki co najdłuższe wakacje w życiu przede mną, jak je wykorzystam to jeszcze nie wiem. aktywnie na pewno ! 

 ''and maybe odds be in youre favor'' ! :))