Siemkaa..No i minął następny miesiąc, czuje, że dojrzewam,  ten miesiąc no wpsniały.  Szkoła, dom, wycieczka. Cudownie. 

Jest cięzko zapanować nad swoimi myślami, często zmienia mi się  nastawienie do życia,  nie lubię takiej huśtawki emocjonalnej. Brakuje mi tygodnia do pełnoletności, miesiąc do rozpoczęcia kursu na prawko, motywacji na pół roku, i roku bądź więcej na doskonałe ciało. Najcięższe są weekendy kiedy mój apetyt jest nie do ogarnięcia... Skoro czas tak ucieka, może warto zacząć od zaraz... będzie to ciężka droga. Postaram się codziennie wpisywać swoje postępy, a także pokusy którym ulegnę. Nie mam zbytnio z kim się dzielić swoimi postępami, dlatego tutaj mogę wylać swoje zażalenia :D. Żartuje oczywiście :). Byle do przodu. Miłego .