Łoł. Bite dwa miesiące milczenia na fbl. Teraz powinnam się rozgadać, aparat wrócił. Dwa miesiące, w których wyadrzyło się wiele, a jednak nie ma oczym pisac. A może jest, po prostu mi się nie chce. ^^ Właśnie, lenistwo. Opanowało mnie od stóp do głów. Ferie, czas na chcwilę szaleństwa, zero szkoły a mi trudno wykrzesić z siebie iskierkę energii. Wkurzające! No, ale co zrobić. Ostatni tydzień ferii rozpoczyna się już jutro, a ja dalej odczuwam potrzebę zrobienia czegoś szalonego. ZROBIĘ COŚ TAKIEGO!! Ale jeszcze nie wiem co...xD Nosz kuźwa, ale zmuła. Mam tyle do powiedzenia, a wciąż milcze. Może dlatego, że czuję mały dyskomfort pisząc o tym tutaj, na forum. Osobiste odczucia powinny pozostać osobiste, prawda? Więc chyba miejsce tych przemyśleń, jest w czerwonym zeszycie schowanym pod poduszką...? No bo tak kurdę! O! Nikt nie musi o tym wiedzieć i koniec. No. Tyle. Skończyłam rozmowę.

Ja pierniczę... Jak to czytam to myślę wariatka. Chaotyczna wypowiedź, ale w dupie z tym. Straciłam już rytm pisania, ale jakoś chyba nikt tego nie żałuje.;D  Więc, ciao. ; )