Pół roku czekania, około pięciu godzin stania i czekania w kolejkach. I w końcu, moje marzenie się spełniło. Zobaczyłam ją, usłyszałam na żywo. Nieziemskie uczucie. Tego nie da się opisać słowami. Zawsze, gdy oglądałam koncery Rih i patrzyłam na tłum ludzi, myślałam sobie, że ja kiedyś też pojadę na jej koncert. Marzenia jednak się spełniają. Trzeba tylko głęboko w ro wierzyć i się nie poddawać.

Stałam tam jakieś trzy godziny. Podczas supportu Dizzeego Rascala, który po prostu wymiatał na tej scenie. '' I'm Dizzee fuckin' Rascal! ''. I po nim juz cały czas bo nie było już miejsca żeby gdziekolwiek usiąść. Rihanna się spóźniła, fakt.  Ludzie już się trochę nie pokoili. Ale kiedy ona wyszła na scenę... to każde czekanie na nią było warte. I w końcu RIHANNA i Fresh out the Runway. Ze szczęscia rozrywało mnie od środka. Nie wiedziałam czy mam płakać czy się cieszyć. Z tego wszystkiego przez tą pierwszą piosenkę trzęsły mi się nogi. A potem Brithday Cake i oczywiście Rihanna pokazała swoje wdzięki. Było naprawdę cudownie. Prześpiewałam każdą piosenkę, potem tylko bolało mnie gardło, ale to się nie liczyło. Rihanna mówiła, że kocha Polskę i prosiła o aplauz dla.. nas samych. Akcja z dolarami do Pour it up chyba troszkę nie wyszła. Nie wszyscy mieli dolary. Ale akcja do Diamonds na sam koniec zdecydowanie tak. Wszyscy śpiewali, było to słychać. Sama ona powiedziała, że cudownie wyglądamy. Man down, Umbrella, Only girl, S&M. WE FOUND LOVE! Co to było.WSZSCY skakali, a ta piosenka była do tego idealna. Riri wyglądała cudownie, Zeszła na dół ze sceny do publiczności, szkoda że mnie tam nie było. Ludzie, tak bardzo się cieszyli, że dotykali ją gdzie popadnie. Ale doskonale ich rozumiem, w końcu to RIHANNA.

Najlepsze było to kiedy otworzyli bramki około 16 i wszyscy tak wybiegli w stronę bramek głownych, że nie którzy zgubili nawet dokumenty.

Nigdy nie zapomnę tego dnia, będzie na zawsze w moim sercu.

RihannaNavy! <3