photoblog.pl
Załóż konto
Kategoria:
opowiadania
Dodane 4 CZERWCA 2012
210
Dodano: 4 CZERWCA 2012

opowiadanko cz. 11

Odczytała szybko wiadomość.

"Spotkajmy się w parku o 10. Proszę to ważne."

Przeraziła się w pierwszej chwili. Czego on chce, przecież nie jesteśmy razem, i muszę zmienić nazwę kontaktu.- pomyślała. Wstała poszła do kuchni, zrobiła kawy sobie i Alanowi. Wzięła kubek i wyszła na taras. Była szarówka jak to bywa późną jesienią. Zimny wiatr otulił jej całe ciało. Usiadła na krześle, przyciągnęła kolana pod brodę zakrywając je koszulką. Wolno popijała gorącą kawę, zastanawiając się co począć. Iść do Łukasza, przekonać się co chce, czy zostać z Alanem dalej wymieniając czułości. Z rozmyślań wybił ją dźwięk zbliżających się kroków.

- Oluś, czemu nie śpisz jest 6 rano ? - spytał chłopak - poza tym jest strasznie zimno, chodź wracajmy do łóżka

- Nie chce, potrzebuje sobie posiedzieć sama.

- Na takim mrozie ? - wziął krzesło i usiadł obok niej - Martwię się o Ciebie. Coś Cie gnębi ?

- Nie mogę spać, i tyle.

- To chodź przynajmniej poleżymy - Zachęcająco machnął ręką, żeby usiadła mu na kolanach, nie potrzebowała dłuższej namowy, szybko zajęła wyznaczone miejsce. Przytulając się do niego - Idziemy ?

- Chodźmy zimno tu.

- Jak szybko potrafisz zmienić zdanie - uśmiechnął się podnosząc dziewczynę i zaczął nieść ją do łóżka.

Położył ją na pościeli, i zaczął delikatnie muskać jej usta. Tego potrzebowała, chociaż na chwilę zapomnieć o rzeczywistości, o problemach. Chciała żyć tą chwilą. Gładziła ręką jego włosy, a on nie przestawał jej całować. Długo, namiętnie i tak delikatnie sprawiał jej przyjemność nie do opisania. Przykrył ich kołdrą. Jeszcze długo oddawali się czułością. W końcu czuła, że chłopak tuli się do jej pleców, raz po raz całując ją w szyje. Usnęła. Alan nie mógł zasnąć. Smyrał ją ręką po ręce, plecach, brzuchu. Widział, że na jej ciele pojawiają się ciarki. W końcu sam oddał się odpoczynkowi.

 ***

- Kochani, wstawajcie obiad - powiedziała radosnym głosem mama Oli. 

Oboje leniwie się podnieśli. Alan włożył dres i jakiś T-shirt, a ona patrzała jak się ubiera nie mając większej ochoty podnosić się z łóżka. Chłopak poparzył na nią i uśmiechnął się.

- Wstawaj mała bo nam obiadek wystygnie.

- Już, już tylko podaj mi Twoją bluzę

- Okej trzymaj.

Rzucił bluzę w jej stronę. Leniwie wciągnęła ją na siebie. Wstała popatrzyła na telefon która godzina. Była 12.38. W jednej chwili przypomniała sobie ze Łukasz prosił ją o spotkanie. Szybko ubrała się.

- Musze na chwilkę wyjść. Będę za pół godziny max. 

Podbiegła do Alana cmoknęła go w policzek, i szybkim krokiem udała się do parku

***

On już tam siedział czekał na nią cały ten czas. Podniósł głowę słysząc znajome kroki. Podeszła bliżej i usiadła obok niego. Na jej widok od razu się uśmiechnął.

- Co to za ważna sprawa ? - spytała najbardziej obojętnym tonem jaki mogła z siebie wydobyć

- Posłuchaj Oluś. Jest tak, że ja nie wiem czemu ja powiedziałem co powiedziałem, nie chciałem się z Tobą rozstawać. Postąpiłem jak idiota. Straciłem cudowna dziewczynę, chciałbym, żeby wróciły tamte chwile które spędzaliśmy razem. Też tego chcesz ?

- Myślisz, że jak powiesz parę słów to ja zapomnę jak mnie zraniłeś, to mnie dalej boli. Nie chce z Tobą być, bo możesz znów mnie zranić a tego nie chce, Musze iść mam obiad.

Wstała i pośpiesznym krokiem udała się w stronę domu. Łukasz podbiegł do niej, złapał ją za rękę i szepnął do ucha.

- Kocham Cie maleńka

 

Cdn...

Zdjęcie pochodzi od Patryka link do photobloga

http://www.photoblog.pl/missiekk151/124049817

 

 

Proszę was komentujcie ^^