photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 LIPCA 2013

Część V

no więc.. w końcu do mnie podjechali.. nawet się nie przywitał, to nie pomyślałam.. Ruszyliśmy po koleżankę, całą drogę do niej śmiałam się z jego kolegą.. Podjechaiśmy pod kumpele.. Kiedy wsiadła na złość mi zaczął do niej zagadywać.. Zamilkłam i siedziałam wpatrzona w okno.. Widział, że mnie to ruszyło, chciał złapać mnie za rękę, ale ją odsunęłam.. Złapał delikatnie za nogę i zapytał co jest..

- Nic. - odpowiedziałam i dalej siedziałam wpatrzona w okno..

Zabrał nas w miejse, te cudownie miejsce gdzie pierwszy raz spędziliśmy razem cudowny wieczór..

Zapytał czy idziemy się przejść, zgodziłam się..

Chwycił mnie za ręke i podrowadził na betonowy mostek.. Usiadł za mną tak jak na pierwszym spotkaniu i przytulił dokładnie tak samo jak wtedy..

- Przepraszam. - szepnął, pocałował mnie i mocniej przytulił..

znowu rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym..

- która godzina ? - zapytał..

- północ..

- jutro o szóstej rano już mnie nie będzie.

Odwróciłam się, a on stanął przede mną, mocno się do niego wtuliłam, żeby nie widział moich łez..

ale chyba widział, bo starał się od razu rozbawić atmosferę, łaskotał, wygłupiał się.. Udało mu się mnie rozbawić..

- Zimno. - powiedziałam.

Mocno mnie przytulił, wziął na ręce i poniósł do samochodu, w którym siedzieli nasi znajomi, kazał im wyjść mówiąc, że chcemy posiedzieć sami, zgodzili się..

Usiedliśmy na tyle ciągle wtuleni w siebie.. Znowu całował, w usta, noc, czoło, szuję.. kocham jak całuje mnie w szyje ; ]

Zaczęłam delikatnie dotykać go po jego bosko umięśnionym brzuchu, całować po szyi, gryźć za ucho i mówić jak bardzo go uwielbiam..

Chciałam się nim nacieszyć, bo to było nasze ostatnie spotkanie i zaraz musieliśmy uciekać do domu..

Nie chciałam pokazać mu tego jak bardzo będzie mi ko brakować..

Także znowu czas spędziliśmy miło, to jak mnie dotykał, jejuu naprawdę nigdy przy nikim się tak nie czułam.

Wrócili znajomi i ruszyliśmy do domu. Było dziwnie, bo była cisza.. Całą drogę trzymał mnie mocno za rękę, spoglądał i uśmiechał się.. Odstawilismy koleżaknę i odwozili do domu mnie.. Zaczełam rozbawiać ich żeby nie było tak drętwo, więc się trochę pośmieliśmy.. ON dalej trzymał mnie mocno za rękę.. Gdy podwiózł mnie pod dom, od razu złapał mnie za buzię i zaczął całować, oderwał się..

- To prędko się nie zobaczymy.. - powiedział patrząc mi prosto w oczy..

Łzy napłynęły mi to oczu, odwróciłam się szybko i wyszłam..

- ŁAŁ, jakie nogi - krzyknął jego kolega.

Uśmiechnęłam się i poszłam dalej..

Tej nocy nie napisał sms na dobranoc, już widziałam, że jest coś nie tak, następnego dnia nie pisał nic.. Wieczorem tylko dostałam zwykłego sms "Dobranoc młoda : ]", ździwiłam się, nie odpisałam nic.. w dzień jego wyjazdu napisał tylko, że już wyjeżdża, żebym nie czekała na niego tylko po prostu dobrze się bawiła, bo nie chce psuć mi wakacji.. Byłam w kompletnym szoku, po dłuższym zamyśleniu się odpisałam, ze nie będę się bawiła i mam nadzieję, że odezwie się jak wróci.. Nie odpisał nic.. Od tamtej pory urwał nam się kontakt, nie wiem co mam myśleć, robić.. Chciałabym się dobrze bawić i starać sie zapomnieć, ale nie potrafię.. Jego znajomi powtarzaja, ze on się odezwie jak wróci, bo mu zależy.. i ta nadzieja mnie jeszcze trzyma.. Po prostu nie jestm sobą, nie mam ochoty na nic..

najchętniej piłabym ostro i wcale nie trzeźwiała aż do jego powrotu..

czekam niecierpliwie jutra, bo od jutra zaczynam..

 Ciąg dalszy nastąpi za miesiąc

Komentarze

peaceyeah świetne :D
14/07/2013 11:13:37
xxcosdlaciebiexx mega slodkie zdjecie ;**


zapraszam ; >
13/07/2013 23:04:48