Nadeszły czarne dni,
Nie rozpaczam,
Wiem, że to minie.
Nie ma nic stałego.
Dzisiaj nadziej upadłu,
Nieuraniłam łez.
Bo i sam nie jestem bez winy,
Wiem, że tak jest.
Kidyś może zaświeci słońce,
Nie teraz nie tym razem.
Czuje, że skrzydła mi opadły,
By wyfrunąć gdzieś dalej...