Znów pada deszcz, nie potrafię tego znieść już
Dosyć mam przeszkód, nie umiem przez to przejść tu.
Czuję to w sercu, bo jego nie okłamię
To pieprzony świadomości pościg i jego wołanie.
Wątpliwości -
nie wiem, co się stanie
Nie chcę czuć nic, polej mi wódki, zapiję pamięć i chuj z tym...
Nadal pada deszcz, nienawidzę świata wokół
Gdy widzę każdą z łez, co ufała sile pokus
Znów czuję niepokój, krzyk amoku z dala dławię
Wiem, że to naprawię, że nie mogę zawieść
Że nie mogę zanieść Nas tam, gdzie obojętność
I znowu oczy smutne błyszczą jak monety,
Bo wczoraj jak kretyn znów utkał sekrety .....
Idźmy, świata podłość zamieniajmy w uśmiech
Idźmy, lecz pamiętajmy o tym, co okrutne.
I się do Ciebie mizdrze, tak naprawdę Tobą gardzę,
Podkreślam z sarkazmem że ujrzałam w tobie gwiazdę.
.............................................................................................................
Nic nie poradzę, kiedy śledzi mnie szaleństwo,
Ból każe mi bredzić,
a Ty musisz ze mną przejść to.
Inni zdjęcia: End. surprisemotherfucker;) nacka89cwaMniłchas jako lekarstwo mnilchas:) nacka89cwa1481 akcentovaZ Klusią kagooolloZ Klusią kagooolloJa kagooolloZ myszą:* kagooolloJa kagooollo