Hmm. Koncert raz. Zalatwili mnie... 2 wybite palce i stluczona kosc udowa.
Kaszel dwa. Nie moge spac przez niego. Juz drugi raz sie zalatwilem. Miesiac sie leczylem i zas! Wirus?
Basista trzy. Wkoncu znalazl sie bas - zajebisty jest, szybko sie na uczy i zaakklimatyzuje...
Proba cztery. Cholera jak na zlosc, chcialem byc fajny i jak na zlosc wpada 6 nie zapowiedzianych gosci na probe... ale kij z tym fajnie bylo, slad zostawili...
Dzis ma byc jakies picie, pomijajac fakt ze jestem AA nie pije od 2ch miesiecy... xD
Sobota ma byc gorca, slonce plaza drinki.