-O mój Boże. - powiedział przerażony.
-Co się stało?
-Piotrek przedawkował leki i jest w szpitalu.
-To moja wina. - powiedziałam i rozpłakałam się.
-Nie, to nie jest Twoja wina. Nie płacz! Poczekaj tutaj chwilę. - powiedział i poszedł do środka.
Po chwili wrócił z Łukaszem. Gdy zobaczyłam Sówkinsa od razu się do niego przytuliłam.
-Skarbie co się stało? - spytał zmartwiony.
-To...to moja wina. - powiedziałam dusząc się łzami.
-Cii..To nie jest Twoja wina, cokolwiek by to było. - powiedział czule i akurat podjechała taksówka.
-Chodźcie. Łukasz w drodze Ci wszystko opowiem. - powiedział Przemek i wsiedliśmy do środka.
W drodze do szpitala Przemek wszystko opowiedział Łukaszowi. W szpitalu czekali już rodzice Piotra i Przemka.
-Mamo, co się stało?- spytał Przemo.
-Piotrek przedawkował leki nasenne. - mówiła pani Pawlicka przez łzy. Po chwili z sali wyszedł lekarz.
-Panie doktorze co z nim? - spytał ojciec Piotra.
-Zrobiliśmy płukanie żołądka i jak na razie jest dobrze, ale nadal jest osłabiony.
-Możemy do niego wejść?
-Dobrze, ale tylko na chwilkę.
Do sali wszedł Przemek z rodzicami.
-Mamo jest Eliza? - usłyszałam cichy głos Piotra.
-Tak, tak jest.
-Możecie ją zawołać i nas zostawić?
-Dobrze. - powiedziała mama Piotrka.
-Elizka chodź tutaj. - usłyszałam głos. Szybko wstałam i poszłam do sali, a z niej wyszli rodzice i Przemo.
********************************************************************************************
Rozdział krótki, ale jest Jak myślicie co Piotrek chce powiedzieć Eilzie
CZYTAŁEŚ - KOMENTUJ