tak wróciłam, jestem, i w najbliższym czasie nigdzie się nie wybieram.
będę wam zatruwać życie, ot co.
nawet powiedziałabym, że mi się nudzić od czasu do czasu zaczyna
i leń we mnie wstępuje, a jedno z drugim wiele ma wspólnego
generalnie błogość. i git.
zdjęcie z Wiednia. byłam tam sobie przejazdem.
i oni mają takie zajeeeeeebiste lodowisko (patrz: zdjęcie)
20x większe od naszego (!!)
ale nie ma co zazdrościć szwabom (austriacy, prawie jak szwaby - jedna wścibska rasa)
my i tak lepsi pod każdym względem.
*zjadłabym chipsa. (160 - coś w kategorii jubileuszu)