już było chyba nawet coś podobnego. ale mi do nowych 'kolorków' przypasowało.
nie ma jak błogie niedzielno-zimowe popołudnie. nawet wszystko mam gdzieś, znaczy się szkołę.
jakoś ta błogośc wcale mi nie przeszkadza. milutko jest i w ogóle.
muszę Wam, moi mili zakomunikować, że nie będzie Zuzi przez tydzień od następnej soboty.
dajcie mi chociaż minimalne złudzenie, że MOŻE będziecie tęsknić. i tak wiem że nie.
nawet trochę pozytywnej energii we mnie wstąpiło, nie wiem z jakiego powodu, ale nie czuję się jak świeżo wyprana skarpeta. muszę zaznaczyć, że jak brudna nigdy się nie czułam - myję się! aż chciałoby się powiedzieć 'ŻARCIK', ale komu tu do śmiechu. już nic nie przychodzi mi do głowy.
a, czy mógłby mi ktoś powiedzieć, co ostatnio było na geografii? ;>
ps. i zmieniłam też profil, więc wchodzić i podziwiać. :-DD