macie ciacha.
4 dzień tygodnia, więc doskwiera mi brak snu.
pobudki o 6 to zły pomysł, baaaardzo zły.
w dodatku jak się jest osobą, która najlepiej zamknęłaby oczy i obudziła się za X wieków.
ale jutro musi być dobrze, bo piątek.
według teorii Kasi (która do dziś się spełniła ;d) jutro będzie się wstawać dobrze ;p
i już poznaję uroki czekania na autobus.
dziś lało, a za niedługo będzie mróóóóz, dojdą korki, będzie ciaśniej w autobusie, tak więc będzie miło.
i trzeba się uczyć, duuużo.
mamooo! tęsknie za gimnazjum. :(
ale tak kończąc,
myślałam, że będzie gorzej : ) (odpukaaaać ;d)
ciao bambino i miłego łikenduu!
ale ze mnie żarłok.
bleeeeee